catoMaior catoMaior
175
BLOG

Gdzie jest droga na Walne?

catoMaior catoMaior Rozmaitości Obserwuj notkę 1

 Niechętnie ale nieuchronnie nadchodzi wiosna a wraz z nią walne zgromadzenia członków spółdzielni mieszkaniowych.

Spółdzielczość mieszkaniowa kojarzona jest niesłusznie z  czasami  zwanymi  komuną, a niesłusznie, bo to ruch socjalistyczny stworzył spółdzielczość – (a może było na odwrót?)  a nie ustrój sowiecki, jaki w Polsce nigdy się nie utrwalił.  Więc może mało kto pamięta, bo niechęć do zebrań w tamtych czasach była powszechna, że odbywanie walnych zgromadzeń  poprzedzone było zebraniami grup członkowskich, które umożliwiały  aktywny  udział każdemu spółdzielcy, choć  jego głos bywał zbyt cienki, by się przebić do głównego tonu w orkiestrze pod dyrekcją prezesa. Ale czasem się przebijał nawet w mrocznych czasach komuny, kiedy prezes był namiestnikiem sowieckiej nomenklatury.  Czyim  namiestnikiem jest dzisiejszy prezes?

 Oto nastał czas demokracji absolutnej i ciotki rewolucji demokratycznej udające, że nie pamiętają tamtych czasów, bo urodziły się zbyt późno by załapać się na obalanie komuny,   postanowiły masy spółdzielcze  cierpiące na niedosyt demokracji pod rządami prawa spółdzielczego ustanowionego w roku 1982 uszczęśliwić  ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych z 2000 roku . Wiekopomnym osiągnięciem tej  ustawy  jest wprowadzenie zakazu zastępowania  walnego zgromadzenia zebraniem przedstawicieli  i likwidacja grupy członkowskiej jako organu spółdzielni.

 Grupy członkowskie, istniejące nadal w innych formach spółdzielczości,  to był wyraz demokracji wewnątrz spółdzielczej najczystszej próby, bo ze względu na zbyt małe nasycenie ludźmi prezesa, trudno było zamanipulować wyborami przedstawicieli na Walne i dyskusją nad projektami uchwał.

W to miejsce wprowadzono zasadę, że Walne Zgromadzenie   może zostać podzielone na części.

Doktor Strossmayer ze "Szpitala na peryferiach" zauważył swego czasu, że gdyby głupota miała skrzydła, to siostra Hunkova  wzbiłaby się w powietrze niczym gołębica. Prawdopodobnie  to siostra Hunkova spadla z nieba i uchwaliła w polskim sejmie art.  83 ustawy z dnia  15 grudnia 2000 r.  o spółdzielniach mieszkaniowych, bo nie sądzę, że nawet takich „mędrców”, jak tych, co zasiadają w ławach poselskich byłoby na to stać. Chyba, że wyręczyli ich specjaliści od redagowania przepisów o „gazetach lub czasopismach i innych roślinach”.

Żeby  spróbować zrozumieć, o co chodzi, trzeba sięgnąć do pełnego tekstu, ale ostrzegam, nie jest to  bezpieczne dla zdrowia psychicznego.

 www.google.pl/url

Jeśli ktoś by chciał mnie pozwać za nazwanie autorów ustawy „mędrcami”, to dedykuję mu,  fragment zdania z art. 1 ust. 1  traktującego o celach spółdzielni:

 DOSTARCZANIE członkom samodzielnych lokali mieszkalnych lub domów jednorodzinnych, a także lokali o innym przeznaczeniu.

A gdyby ktoś był ciekaw, to jedyne, czego nie może spółdzielnia, to „art1. ust 11. Spółdzielnia mieszkaniowa nie może odnosić korzyści majątkowych kosztem swoich członków, w szczególności z tytułu przekształceń praw do lokali.” Wszystko inne może.

 

W rezultacie mamy potwora legislacyjnego, w którym Trybunał Konstytucyjny zakwestionował już kilkanaście artykułów, ale o dziwo nikt nie wystąpił dotychczas ze stosownym wnioskiem  w sprawie art. 83

I tak oto ciotki rewolucji chciały dobrze zrobić członkom (szarym) spółdzielni a zrobiły dobrze  członkom prezesów.

Dzięki temu właśnie prawu prezes  zarządu KSM „Przylesie” w Koszalinie, o którym głośno było ostatnio w ogólnopolskich mediach za sprawą twarzowej grzywki, pokerowej miny i sentencji, która prawdopodobnie dobiła Jarosława Gowina:  do sądu nie idzie się po sprawiedliwość ale po wyrok, mógł objąć swego wiernego  druha, przewodnicząco rady nadzorczej i odtańczyć  taniec zwycięstwa. Zauważmy, z obowiązku, że programy w TVP2 i Polsacie, których bohaterem był Kazimierz Okińczyc, nie zainteresowały  lokalnych mediów:  telewizji MAX i  Radia Koszalin.  

Poczytajmy sobie  wywieszony na klatkach schodowych program Walnego   wzmiankowanej spółdzielni na dziesięć części podzielonego.

W punkcie pierwszym ma nastąpić ODCZYTANIE OBOWIĄZUJĄCEGO  PORZĄDKU.

W punktach kolejnych przewiduje się GŁOSOWANIE NAD  UCHWAŁAMI. Jakie to uchwały, nie ma to już większego znaczenia, skoro wymagają tylko przegłosowania a ewentualne wnioski (poprawki) mogą być wnoszone najpóźniej na trzy dni przed  1/10 Walnego. Głos może być oddany albo na tak albo na nie, a jak wiadomo głosy na nie może oddać tylko stado, albo banda, albo ci co działają na szkodę Spółdzielni   ( to  autentyczne cytaty z wy wiadu prezesa do lokalnej gazety)   a dotychczas nie zostali jeszcze zidentyfikowani, wykreśleni albo wykluczeni . Czyli mniejszość. A mniejszość   to albo idioci, albo geje albo żydzi. No, może jeszcze cyganie  albo niepełnosprawni. (To moje słowa, prezes tego nie powiedział, ale gdyby mógł, to by powiedział. Jestem tego pewien).

Ciekawostkę może stanowić fakt, że PO przegłosowaniu uchwał w jedynie słusznej redakcji przedstawionych przez zarząd i zaakceptowanych przez radę nadzorczą ma nastąpić przegłosowanie regulaminu obrad, w punkcie dziewiątym porządku.

Powie ktoś, że taki sposób procedowania na  Walnym, które jest najwyższym organem spółdzielni,  stoi   w  sprzeczności  z  art. 38  staroświeckiego prawa spółdzielczego, bo to ma być   podejmowanie uchwał, uchwalanie (kierunków, regulaminów itp.) czyli STANOWIENIE  w najważniejszych dla spółdzielni  sprawach?

Głosowanie nad PROJEKTAMI  uchwał jest rezultatem merytorycznego  rozpatrzenia sprawy i powinno  być li tylko technicznym finałem, podejmowanym po rozpatrzeniu ewentualnych zastrzeżeń i uwag, ale jak tu stosować ten staroświecki tryb w przypadku, gdy walne jest na dziesięć części podzielone?

Nie dziwię się, że znajomi, zapytani, czy wybierają się na swoją część walnego, na ogół pukają się w czoło, dając tym jednoznaczny wyraz opinii o pytającym.

Mają rację.

Walne Zgromadzenie, zwoływane w takim trybie i zorganizowane w taki sposób jest w całości sprzeczne z wieloma postanowieniami ustawy  z dnia 16 września 1982 r.

Prawo spółdzielcze i jest w całości NIEWAŻNE. Nieważne są zatem również uchwały podejmowane w tym trybie, dlatego dziwię się inicjatywie  grupy członków, którzy postanowili zgłosić projekty własnych uchwał.

Do sądu powinno zostać zaskarżone zarówno całe Walne Zgromadzenie jak i wszystkie PRZEGŁOSOWANE  na nim uchwały. I nie dajcie się przekonać tym, co będą twierdzić, że jest ważne,  bo zwołane na podstawie statutu  zarejestrowanego przez sąd.

Oto majstersztyk sztuki prawniczej, a obsługą prawną KSM „Przylesie” w Koszalinie zajmuje się nie byle kto, bo adwokat. Obowiązujący statut został uchwalony w dniu 30 listopada 2007 roku a zarejestrowany w dniu 18 grudnia 2009. Statut ten zawiera liczne postanowienia sprzeczne z przepisami ustawowymi. Prawo spółdzielcze, po zarejestrowaniu spółdzielni,  dopuszcza tylko zmiany w statucie, a nieszczęsna ustawa o  spółdzielniach mieszkaniowych z 2000 roku nakazała dostosowanie statutów spółdzielni istniejących  do swoich (kulawych) postanowień  w trybie prawa spółdzielczego.  A więc i ten statut jest NIEWAŻNY !

Dlaczego więc został zarejestrowany prze sad?

Na to pytanie odpowiedzieć powinien właściwy  prokurator.

Ale mimo tego, co napisałem powyżej, uważam, że  wszyscy członkowie KSM „Przylesie”,  których prezes przy pomocy rady nadzorczej nie zdążył jeszcze wykluczyć lub wykreślić, powinni udać się na miejsce swojej  Jednej Dziesiątej Walnego Zgromadzenia, usiąść obok siebie, podjąć próbę wyboru przewodniczącego reprezentującego członków a nie prezesa i radę, a następnie  sporządzić i podpisać wniosek o zwołanie na podstawie § 28 ust. 3 pkt. 2 (statutu nieważnego, ale póki co obowiązującego)  Walnego Zgromadzenia z następującym porządkiem obrad:

1)   Zmiany w statucie Spółdzielni,

2)   Stwierdzenie upływu kadencji dotychczasowej i wybór nowej rady nadzorczej.

 

 

 

 

 

catoMaior
O mnie catoMaior

zwietrzały entuzjasta, pełen niewiarygodnych paradoksów, o poglądach socjalliberalnych, których jestem gotów bronić i z których jestem dumny. Altruista. Ateista.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości