Salonowcy gubią się w domysłach, którędy Donald Tusk będzie wydobywał się z szamba, do którego wepchnęła go własna pycha, lenistwo i nieostrożność oraz interesowna nienawiść politycznych wrogów i bezinteresowna zawiść fałszywych przyjaciół.
Przy okazji przeglądania wpisów, upewniłem się co do tego, co podejrzewałem od dawna: gdyby ci co mają na stałe miejsce na stronie głównej zajmowali się nie tylko własnymi ramotami ale poczytali też od czasu do czasu tych co ze spisu treści znikają natychmiast, to po prostu musieliby, zamiast wypluwać wciąż nowe brednie, edytować te wcześniejsze.
Będąc człowiekiem skromnym i cielęciem pokornym, nie wykluczam, że okaże się, że w diagnozie dotyczącej roli Marysi i Mariuszka pomyliłem się i tych dwoje bohaterów polskiego życia politycznego wcale nie posłużyło jako katalizatory ujawnienia sieci podsłuchowo - nagrywającej. Z tym większą niecierpliwością będę czekał czy o tych dwojgu znajdzie się jakaś wzmianka w wystąpieniu sejmowym Donalda Tuska.
Jeśli się nie znajdzie, będzie to jego błąd, a ma ich szansę popełnić jeszcze sporo.
Drugim byłby brak wiadomości o przyjęciu dymisji Bartłomieja Sienkiewicza a trzecim zdymisjonowanie Radosława Sikorskiego.