Kto mnie czyta, ten wie, że od lat głoszę:formacja polityczna określająca się jako Prawo i Sprawiedliwość powinna zostać zdelegalizowana ponieważ, niezależnie od innych funkcji antypaństwowych i antysystemowych, udaje tylko fałszywą opozycję a w istocie uknuła spisek mający na celu niedopuszczenie do utraty władzy swoich rzekomych konkurentów a w istocie tajnych kooperantów, którzy z kolei nazywają się Platformą Obywatelską będąc w istocie rampą oszustów i krętaczy.
Uprawianie polityki w tym stylu pozwala korzystać z wszelkich profitów płynących z ustawowych regulacji o karykaturalnym sposobie wykonywania mandatu parlamentarnego i jawnie złodziejskim finansowaniu działalności partyjniackiej z budżetu państwa.
Ze zdumieniem graniczącym z osłupieniem wysłuchałem przesłania pewnego blogera dramatycznie nawołującego do zdemaskowania spisku uknutego przez urzędników rządowych, mającego na celu niedopuszczenie do przejęcia władzy przez PiS, co z oczywistą oczywistością jest działaniem antykonstytucyjnym,
Jest takim działaniem, ale tylko dla tak niezłomnego i szczerego, żeby nie powiedzieć szczerskiego polaka, katolika, patrioty jak ów bloger, a jego prawdziwe (?) nazwisko najwymowniej świadczy o patriotycznym geniuszu.
Gdyby ów genialny twórca videoblogów poświęcał mniej czasu na cyzelowanie swojego dzieła, które najprawdopodobniej za jego życia nie zostanie w pełni docenione, a więcej na obserwowanie sceny politycznej, słuchanie transmisji z obrad sejmu i relacji z wydarzeń z udziałem przedstawicieli tzw. klasy politycznej, być może zobaczyłby i usłyszał, że:
1) Jarosław TyNasZbaw Kaczyński jak diabeł święconej wody obawia się zagrożenia sytuacją, w której zmuszony byłby do przejęcia odpowiedzialności za sprawowanie władzy. Dlatego dla zmylenia przeciwników, a jeszcze bardziej zwolenników, posyła w bój nieszczęsnego profesora, który rżnie głupa udając, a może i szczerze deklarując, co jeszcze bardziej świadczyłoby przeciwko niemu, że jest gotów wypełniać najważniejszą funkcję w państwie. Profesorowi temu współczuwałem szczerze do czasu, aż w konkluzji swojego wystąpienia oboksejmowego wybrzmiał konkluzją: Donald Tusk jest premierem tak nieudolnym i nie do trwania na dalszą metę, że powinien, podobnie jak uczynił to Jarosław Kaczyński w roku 2007, dobrowolnie oddać władzę. Słuchającego, jednego z nielicznych słuchaczy tego exposè, premier-prezesa, najwyraźniej w tym momencie rozbolały zęby.
2) Dla ratowania sytuacji Jarosław Kaczyński posłał w bój rezerwowego, a być może prawdziwego kandydata na premiera technicznego. Pretekstem było stwierdzenie w sejmowej polemice z Donaldem Tuskiem, że koalicja PO-PSL trwa tak mocno, ponieważ jest zlepiona brudem.
To ja was rozkleję zagroził Waldemar Pawlak.
I jako Najstarszy Sikawkowy Kraju skierował w stronę swych dotychczasowych koleżanek i kolegów strumień wody ze strażackiej prądownicy. Ale cóż to. Czy ręka mistrza okazała się za słaba, czy strumień za silny, dość, że wąż się wyśliznął i brudna piana ugodziła w samego generalissimusa OSP.
Cały ten zamęt narobił tyle zamieszania w świecie medialnym i politycznym, że nikt, jak dotąd nie podążył tropem wskazanym przez naszego genialnego lekkuchno świrującego videoblogera w celu wykrycia spiskowców, którzy dalej grają wszystkim na nosie: i Tuskowi i Seremetowi i Kaczyńskiemu z Kurskim i Gowinowi z Ziobrą i Korwin – Mikkemu z Bonim. Ale przede mną się nie ukryją!
A to dla zmylenia tropu:
http://polska.newsweek.pl/sienkiewicz-nie-naruszylem-interesow-panstwa-wideo-,film,343312.html
Komentarze