catoMaior catoMaior
185
BLOG

wygrani, przegrani i spłukani

catoMaior catoMaior Polityka Obserwuj notkę 3

 Każdy, nawet jeśli Ewę Kopacz darzy taką osobistą sympatią jak ja, musi przyznać, że nie jest to osoba zdolna wydobyć Platformę Obywatelską z bagna w jakie wtoczyła ją pycha, niechęć do znojnego trudu, arogancja, brak wyobraźni, metody i konsekwencji Donalda Tuska i tych wszystkich wokół niego, którym ufał ale których nie kontrolował i nie rozliczał.

 

Ci których spotkał zawód, że zadziałał syndrom madrycki na korzyść Jarosława Kaczyńskiego a przez to dla PiS a syndom brukselski nie przyniósł plusów dodatnich Platformie, powinni z tego wynieść prostą naukę.

 

             W CZASACH KRYZYSU NA NIC SIĘ NIE ZDAJĄ METODY ZARZĄDZANIA AKSAMITNEGO.

 

W starciu z krwawą dyktaturą typu stalinowskiego i propagandą wzorowaną na sowieckiej mieszaninie półprawd, kłamstw, insynuacji i opluskwiania, tego typu sposób sprawowania władzy jest równoznaczny z kapitulacją.

 

Dzieje się tak ze względu na zwyrodnienia w strukturze społecznej współczesnego państwa. 60% populacji nie potrafi słuchać i czytać ze zrozumieniem i zamiast z mozołem kojarzyć fakty i wysnuwać z nich wnioski woli posłuchać dobrze sobie znanych prawd typu „prawo prawem, a sprawiedliwość jest po naszej stronie”. Ci zawsze pójdą do urn i posłusznie, zgodnie z sugestią z ambony, zagłosują.

 

Nie jest prawdą, że wybory samorządowe wygrał PiS. Ale jest oczywiste, że przegrala je Platforma. Jaki jest rzeczywisty wynik, to można będzie ustalić dopiero po podliczeniu ostatecznych wyników we wszystkich gminach i powiatach. I kiedy tzw. komitety obywatelskie zrzucą swoje maski i przyznają się do afiliacji partyjnych i ideowych.

 

Jedno dziś jest pewne. PSL ma prawo szczycić się sukcesem w tych wyborach. Dzięki chłopskiemu uporowi, nawyku do wczesnego wstawania i treningowi znojnej pracy na roli, dobrze sobie na ten sukces zasłużył.

 

I jest też ewidentny przegrany – SLD. Ale już słyszę z ust tzw. młodych lewicowców, jak wszędzie szukają przyczyn porażki ale nie we własnych szeregach. Wy też nie wydobędziecie się z bagna, w tym przypadku postsowieckiego, jeśli nie pozbędziecie się swoich zasłużonych towarzyszy, nie zmienicie nazwy, bo wielu ludziom o lewicowych sympatiach słowo SOJUSZ kojarzy się z SOJUZEM.

 

I odkurzcie i odczytajcie na nowo program SDRP. A jeśli dalej będziecie ulegać stalinowskiej tezie uparcie odświeżanej przez Leszka Millera, że wasz najgorszy wróg czai się...na lewicy – dajcie sobie spokój z polityką, zajmijcie się biznesem.

 

catoMaior
O mnie catoMaior

zwietrzały entuzjasta, pełen niewiarygodnych paradoksów, o poglądach socjalliberalnych, których jestem gotów bronić i z których jestem dumny. Altruista. Ateista.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka